Tik-Tok nadal zyskuje na popularności, zabierając tym samym użytkowników (zwłaszcza młodych) Facebookowi i Instagramowi.
Obecnie na Facebooku może być każdy, nie jest to już nieosiągalny świat dla starszych pokoleń, a na Instagramie panuje blichtr i zaciera się granica pomiędzy influencerem, a “zwykłym” użytkownikiem.
Co zatem robią młodzi? Przechodzą tam, gdzie mogą być sobą, gdzie mogą się wyrazić, gdzie jest przyjazna i przede wszystkim ogromna społeczność, czyli na Tik-Toka.
Oczywistym jest, że władzom “okradzionych” serwisów się to nie podoba i próbują stworzyć Tik-Tokowi konkurencję. Mark Zuckerberg po nieudanych staraniach wykupienia całości lub chociaż amerykańskiej części platformy, podjął karkołomne działania stworzenia czegoś, co będzie równie ciekawe dla nas.

Słyszałeś o aplikacji Lasso? Jeśli nie, to nic dziwnego – nie przebiła się prawie wcale do szerszej świadomości. Nieco inaczej jest z aplikacją Reels na Instagramie, jednak wciąż większość korzystających z Tik-Toka nie zdecydowała się go porzucić na rzecz nowinki.
Jeśli nie możesz przejąć konkurenta – staraj się podciąć mu skrzydła. Tak zatem będzie na Instagramie – Twoje zasięgi zostaną obcięte, jeśli:
- udostępnisz film ze znakiem wodnym Tik-Toka lub innych aplikacji (o tym jak pobrać video z Tik-Toka bez znaku wodnego przeczytasz tutaj)
- tekst będzie zajmował większość obrazu
- jakość video będzie niska
Powyższe wytyczne nieco utrudnią nam przeskakiwanie pomiędzy aplikacjami z tym samym kontentem, aby mieć jak najszersze zasięgi, ale jesteśmy w stanie dopasować treści pod każdą z nich tak, aby nadal docierać do szerokiego grona.