Lajki, komentarze, udostępnienia – bardzo często głównie po to tworzy się treści w social mediach. To nam zapewnia rozpoznawalność, popularność wśród znajomych i nieznajomych, czy też rozwój marki. Jednak nie wszyscy publikują na swoich profilach dla zdobycia statystyk. Dla nich właśnie może przydać się nowa opcja, którą oferują Facebook i Instagram.
Ostatnio doświadczamy wiele zmian na tych platformach. Jedną z tych zmian jest możliwość ukrycia liczby polubień pod postem zarówno dla nas jak i dla obserwatorów naszego profilu. Istnieje też możliwość wyłączenia przez nas widoczności polubień na postach innych użytkowników.
Po co?
Ma to być niejako krok w stronę tych osób, które czują presję powiązaną z odzewem pod ich postami. Są to bardzo często osoby młode – żyjemy w świecie, w którym często ludzie oceniani są po popularności swoich kont w social mediach. Jednak nie tylko dla nastolatków będzie miało to pozytywne skutki. Wiele osób woli nie zastanawiać się i nie odczuwać dyskomfortu z powodu małej ilości odzewów pod nowym postem – wolą, aby do ludzi docierał ich przekaz, niezmącony na „dzień dobry” statystykami.
W świecie influencerów, lajki liczą się często jak listy z poleceniem – im więcej ich masz, tym większą masz szansę na współprace z markami i rozwijanie swojej kariery w internecie. Zatem możemy być pewni, że część użytkowników, na pewno z tej funkcji nigdy nie skorzysta.
Nawet jeśli uważamy, że wszystkie posty publikowane przez użytkowników powinny być poddawane ocenie w postaci reakcji odbiorców, to nadal jest to przydatna opcja, która być może uchroni niejedną osobę od hejtu, mowy nienawiści i po prostu pomoże jej wyrazić siebie publicznie, bez narażania się na dodatkowy stres.